gru 28 2002

Dlaczego?????


Komentarze: 7

Czy ktos mi wytlumaczy, dlaczego ludzie sa szczesliwi, zawsze usmiechnieci i zadowoleni z zycia, a ja czesto sie doluje (jak to stwierdzil moj kolega "co 5 minut"), smuce i w ogole jestem nieszczesliwa??????

Dlaczego ludzie maja wspanialych przyjaciol, z ktorych sa zadowoleni, a ja musze sie na swoich zawodzic...??????????

No wczoraj mialam bardzo przykre zdarzenie......... przez ktore teraz spedze sylwestra sama.... :((((((((, jak to Jarciu stwierdzilas w ciszy.... i akurat z takiej ciszy sie nie ciesze. Praktycznie wieczorem dlugo nie moglam dosc do siebie, caly czas siedzialam i plakalam, bo nie wiedzialam, ze ta osoba, moze zawiesc. A JEDNAK......................!!!!!!!!!!!!!!

"..... a teraz tylko bol ......"

 

*anielica* : :
ktoś
29 grudnia 2002, 21:13
osoby szcześliwe zawsze zpominają o swoich starych przyjaciołach, bo niby po co omi im? Żeby psuli humor?
29 grudnia 2002, 09:37
a pozatem zawsze mzoe byc gorzej niz jest teraz i to jest jedyne pocieszenie...a co do lez oczyszczaja dusze i daja jakas sile i uzmyslawiaja nam ze nei ma powodu do placzu ze to jest zbedne...
28 grudnia 2002, 15:15
płakać w towarzystwie siebie samego..... wiem, ze to trudne.... ale oczyszczające..... jednak jak wolisz wyrzucić z siebie wszystko w towarzystwie to pamiętaj, że zawsze możesz wpaść do mnie... co do dołowania.... pamiętasz jak ja się często dołowałam?.... w sumie nie wiem dlaczego pisze w czasie przeszłym;)... i Ty mnie zawsze pocieszałaś... wiem, że to zbyt małe pocieszenie, że nie tylko Tobie jest źle, ale pamiętaj, że zawsze masz jeszcze kogos, kto o Tobie ciepło myśli... pozdrowionka!
28 grudnia 2002, 15:03
czesc aniu! Nie wiem jak mozna pocieszyc kogos kto sie doluje co 5 min :), ale pewnie to co kolega stwierdzil to pewnie nie prawda. I nie przejmuj sie kims takim kto ci mowi takie rzeczy moze jemu poprotu tak sie tylko wydaje. A jesli chodzi o przyjaciol to co za przyjaciele na ktorych nie mozna liczyc, jestes jeszcze mloda i cale zycie jeszcze przed toaba jeszcze bedziesz miala nie jednego przyjaciela oraz bedziesz jeszcze szczesliwa osoba. Zycze ci tego z calego serca (chodz jak powiedzialas nie mam serca :)) Pozdrowienia
złośnica16
28 grudnia 2002, 11:35
Aniu napewno wszystko wroci do normy i sie pogodzicie i sylwestra napewno nie spedzisz sama nawet o tym nie myśl.
28 grudnia 2002, 11:17
Jesteś napewno młodą osobą i niewiele wiesz jeszcze o Życiu, które ma ochotę nas doświadczać na różne sposoby, abyśmy sie z tego Czegoś nauczyli. Powiem Ci tyle: Twoi starzy zrobili Ci psikusa wypuszczając w ten Świat: tu nie jest za fajnie, trzeba się namęczyć żeby do czegoś dojść....zebrać wiele ciosów, a wygrywają tylko Najlepsi. Większość ludzi za życia staje się martwa, przegrywają na Starcie. Nie daj się w to wrobić. Pozdrawiam
hAdeS
28 grudnia 2002, 10:14
Nie wiem jak cie pocieszyc bo nie wiem zbytnio o cio chodzi, ale nie mozna sie dołowac, na pewno znajdzies towarzystwo, z którym spędzisz Sylwka, na pewno masz przyjaciólł, na których mozesz polegac, a ne jak napisałas "zawodzic". 3maj sie ciepluchno, pozdroooooooofka

Dodaj komentarz